Formuła naszego pisma jest prosta. Sprowadza się bowiem do wydań tematycznych, czyli mówiąc prościej, cały numer jest poświęcony jednemu zagadnieniu. Tym razem jest nieco inaczej, bo musieliśmy odstąpić od formuły pisma monotematycznego. Z założenia numer miał być poświęcony grom z bardzo popularnej „Platynowej Serii”, ale po dokładnym zapoznaniu się z materiałami brytyjskimi, które tradycyjnie zasilają nasze pisma, doszliśmy do wniosku, że niestety rozbieżności między rynkiem angielskim a polskim są tak duże, że należy zupełnie przebudować formułę tego wydania. Tak więc temat „Platynowej Serii” dominuje, ale nie jest jedyny. Postanowiliśmy wzbogacić ten numer o recenzje i opisy nowych gier, ktore pretendują do miana gier wszechczasów: „Final Fantasy VII” i „Tomb Raider: The Last Revelation”.

Przy niektórych z dawniejszych hitów można się i teraz wspaniale bawić. Ale niestety, bardzo trudno je zdobyć. I dlatego właśnie pojawiła się Platynowa Seria - aby umożliwić nowicjuszom poznanie nieco starszych, ale nadal świetnych tytułów. Nie myślcie sobie, że Platynowa Seria to po prostu powrót do przeszłości. Gry, które wchodzą do Platyny muszą spełniać pewne wymogi. Po pierwsze, gra musi być w handlu od co najmniej dziewięciu miesięcy. Po drugie musi się sprzedać co najmniej w 250 tysiącach egzemplarzy. Ten drugi warunek gwarantuje, że do Platyny nie wejdzie żaden gniot. Właściwie, to gry z tej serii można kupować w ciemno i można być pewnym, że będziemy z nabytku zadowoleni.