Rozpoczęliśmy swą działalność 1 marca 1996. Wtedy właśnie trafił do bardzo wąskiej grupy kiosków nasz pierwszy numer CD Magazynu (przy okazji napomknę, że zostało go bardzo niewiele i jeżeli ktoś pragnie skompletować sobie cały rocznik magazynu to powinien się nieco pośpieszyć). Nie było to nic szczególnego - jakaś tam płyta i przylepiona doń tekturka. Spodobało się to jednak na tyle naszym odbiorcom, że kolejne numery miały już nieco większy nakład. Pierwszy przełom nastąpił przy numerze czwartym. Po raz pierwszy bowiem znalazło się w naszym czasopiśmie 24 strony papieru. Kolejnym przełomem był numer piąty, który zawierał dwie płyty CDROM i 60 stron. I tak dotarliśmy do dziś. Niby nic wielkiego, a jednak cieszy. Z super małego pisemka (początkowy nakład 1000 egz.) staliśmy sie prawie normalnym czasopismem komputerowym o nakładzie 25000 egz. Dlaczego piszę "prawie normalnym"? Otóż wyjaśnię to od razu.
      Czas już na pokonanie kolejnego milowego kroku, którym będzie wprowadzenie koloru do naszego pisma. Mam więc nadzieję, że docenicie wszystkie nasze starania biorąc do ręki na początku lutego dziewiąty numer naszego pisma, które będzie zawierało 84 kolorowe strony i dwie płyty CDROM. Nie dość tego, postanowiliśmy dokonać jeszcze jednego kroku. Idąc za namową wielu czytelników postanowiliśmy dodać w tym numerze dodatek AMIGOWY. Tak, tak... Nie będzie to niestety nic szczególnego, gdyż ten piękny komputer jest na razie w stanie agonii softwarowej gdyż tak naprawdę nie wiadomo do końca do kogo on należy. Postaramy się jednak ucieszyć Amigowców różnymi programami i grami, grafikami i demami scenowymi, modułami i wszystkim tym, co Amigowców cieszy najbardziej. Klan PC nie musi jednak czuć się urażony. Nie stanie się to kosztem pogorszenia jakości i ilości oprogramowania i tekstu pisanego dla PC.